Na drugi dzień po wejściu na najwyższą górę Serbii – Midżur, musiałem z Babin Zub przejechać do Belgradu, gdzie w niedzielę miałem pobiec w biegu maratońskim. Czekało na mnie 370 km ale miałem na to cały dzień, dlatego na spokojnie po śniadaniu wykorzystałem lekką poprawę pogody i porobiłem trochę zdjęć w okolicach
10 kwietnia 2019 roku, o godzinie 4.00 rozpocząłem swoją przygodę w ramach projektu "Korona z Marzeń". Zgodnie z planem ruszyłem w kierunku Słowacji, Węgier, Rumuni i Serbii. Spokojnie pokonywałem kolejne kilometry z 1300 km wyliczonych przez niezawodne Google Maps :) Krótka przerwa na śniadanie w MacDonalds w Krośnie i wkrótce już jechałem
Z niecierpliwością odliczam czas do rozpoczęcia realizacji projektu „Korona z Marzeń”. 10 kwietnia rozpocznę go wyjazdem do Serbii. Po analizie możliwych środków transportu zdecydowałem się na podróż samochodem. Wybrałem wariant omijający autostrady, nie będzie zależało mi na szybkim dotarciu na miejsce ale żeby pojechać mniejszymi i lokalnymi drogami. Liczę że po drodze
Projekt KORONA Z MARZEŃ zakłada samotne wejścia na najwyższe szczyty państw naszego kontynentu oraz przebiegnięcie dystansu maratońskiego w stolicy każdego kraju w Europie.